Anton
Mistrz Zakonny
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Świat
|
 Wysłany: Pią 20:37, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Temat z Ilmare i jej dowodctwa juz zamkniety.
Ale fajnie by bylo gdybysmy uwzglednili obecna drabine dowodzenia.
Niby Jarkan jest sierzantem. On dowodzi druzyna. Zander, jako kapłan Sigmara wytycza tylko cel, Jarkan z dużyną musza go zrealizowac.
Tylko ze z "wojskowych" jest tylko Vimes, który nota bene jest kapitanem. Czyli o kilka ładnych stopni "starszy" niż Jarkan. Mimo ze starszy stopniem, to pod dowodtwem Jarkana :/
Kirt, który jest zabójcą trolli, a wiec nie podlega nikomy po za swoim toporem, ale zgodził sie przynalezec do ekipy, wiec jej pomaga, ale tez nie jako podkomendny.
Alberk, który jest...nie wiadomo kim jest. Jest zwerbowany przez Jarkana jako pomocnik, tłómacz, ale nie jest wojskowym, wiec władza sie na niego nie roztacza.
Valgaf oraz Alexa sa łowcami czarownic, wiec ich zwierzchnikiem są tylko wyrzej postawieni łowcy czarownic lub wyzej postanowieni kapłani Sigmara. Czyli Zander, który rozkazów nie wydaje (nie liczac tego ze go nie ma) bo zabardzo nie moze, bo to drużyna Jarkana.
Jest tez Axel, który to nie jest wojskowym wogóle, a jakimś pisarzem, który siedzi ciagle w książkach. On jest co prawda pod rozkazami Jarkana, ale to troche bez sensu bo w boju sie nie przyda (ale trzeba przyznac ze niezle mysli)
Tak wiec hierarhia drużyny jest lekko zakrecona.Uzgodnijcie miedzy soba jak to powinno byc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Anton sie domysli oco mi chodzi ;PP
)
) ale to niespodzianka do ktorej darze od poczatku, a uwierz mi zabic kogos to zaden problem... a co mnie czeka? hmm 3 osoby powiedza ze mialas wypadek nikt sie nie dowie ze cie zabilem. Mozesz nawet zatruc sie jedzeniem, woda czy czymkolwiek. Akrat w tym jestem hmm bardzo dobry =] kilka lat stazu 
P wiec o mnie sie nie martw. A jesi chodzi o kobiete dowodce... Mam uraz dokladnie tylko do Ilmare. Jak Aga nami czasem dowodzila to bylo okej wiesz czemu? bo ona byla zdecydowana wiedziala co chce zrobic potrafila zagadac i wogole prowadzila druzyne tak jak nalezy. Nasz terazniejszy dowodca nic nie robi a gadac za niego my musimy. Jak narazie podczas twojej kadencji dowodcy, podawalem sie za niego juz 2 razy bo bylo to konieczne. Pozatym na kilku sesjach i tak sam sobie wydawalem rozkazy chocby nawet ta sesja co jeszcze hun gral co odbijalismy 2 lepkow. 1 kto odbil? ja bo jako jedyny zareagowalem szybko i nie przejmowalem sie konsekwencjami...