Forum Prywatne forum WFRP Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum Prywatne forum WFRP Strona Główna  Zaloguj  Rejestracja
Kilka sesji-w wielkim skrócie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Prywatne forum WFRP Strona Główna -> Droga Sigmara
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anton
Mistrz Zakonny



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Świat

PostWysłany: Sob 15:27, 24 Lut 2007    Temat postu: Kilka sesji-w wielkim skrócie

Cała drużyna wylądowała w Aldorfie za pomocą barki „Podmokła Dupa”. Po zejściu na ląd każdy poszedł właściwie w swoją stronę załatwiać, swoje sprawy. Mieli się spotkać pod świątynią Sigmara wieczorem.

Jarkan – pobiegł do świątyni Shalay. W świątyni wypytywał kapłankę na temat Gołębic, oglądał drugą Gołębice, ale nic nie wymyślił postanowił wrócić do Zandera i prosić o pomoc.
Zander – poszedł do swojego domu, rozmawiał z matką i bratem, dowiedział się, że brat ma już 4 dziecko, które nazwali Zander. Po rozmowie udał się do starego druha Ksara Gerderlanda. Zastał go akurat jak ciupciał sobie. Jednym brzydkim zdaniem wypędził mu z łóżka dziewczyny. Ksar krzyczał, że to pomówienia co do likantropi... Nic nie dało. Zander długo rozmawiał z Ksarem poruszali tematy monet jak i starych ksiąg. Po rozmowie Zander udał się do świątyni.
Valgaf – razem z Samuelem i Albertem rozbijał się po karczmach w końcu zakwaterował drużynę w „Złamanym Kwiatku”, a później udał się do świątyni.
Kirt – zniknął, ponoć chodził po browarach krasnoludzkich.

Cała drużyna bez Kirta spotkała się pod świątynią. Jarkan poprosił o pomoc Zandera i udali się do świątyni Shalay. Po długich oględzinach i próbach, Jarkan znalazł następny list. Był ukryty w zawiniątku w obrazie, po przyłożeniu pierścienia schowek się otworzył i dało rade wyjąc kartkę. Były to następne wskazówki, gdzie musze się udać. Po przeczytaniu nasz łowca czarownic, zabrał list i nie chciał oddać. Jarkan zniknął z drużyny (strzelił focha). Reszta udała się do karczmy, oprócz Valgafa który udał się do pałacu. Chciał wyjaśnić sprawę Canarrisa. Niestety został osądzony również o zdradę i złapany. Jarkan w tym czasie pomagał naprawiać dach w świątyni Shalay, aby wkupić się w jej łaskę, spotkał dziwnego człowieka, robotnika który się jąkał. Po skończonej pracy udali się do karczmy do Złamanego Kwiatka. Tam dał znać Albertowi, a później po wypitym piwie udał się do noclegowni z Robotnikiem. Po drodze robotnik w ciemnej uliczce został powierzchownie przesłuchany, z nożami pod żebrem i gardłem. Okazało się, że to Glennelord. Poinformował nas, że zakłada nowe oddziały tajne, tylko te nie będą koniecznie działać zgodnie z prawem. Wszelkimi możliwymi sposobami mamy dochodzić do celu. Jarkan się zgodził, Albert też Vimes zrezygnował. Jarkan dostał misje, aby zwerbować pewnego dzieciaka. 17 lat, blondyn, Felix, mieszka w dzielnicy biedoty. W tym czasie Valgaf, był przesłuchiwany, a później odbyła się sprawa sądowa. Wprawie się wybronił, szkoda, że nie przyjął pomocy adwokata jakim był Albert, który w przebraniu do niego przyszedł. Po sprawie, nasi skorumpowani sędziowie jak i łowcy czarownic (krwawy), którzy działali z Skarandar, zabili Valgafa na próbie usunięcia „demona”.


Dzielnica biedoty jak sama nazwa wskazuje, nie była zbyt bogata. Jarkan szedł ciemną ulicą, rozglądał się, znalazł dom w którym mieszkał niejaki Felix. Dwóch drabów zaszło mu drogę, Tileańczyk odruchowo poluzował dwa puginały na klatce. Po chwili rozmowy okazało się, że jednym z ochroniarzy był ojciec Felixa. Jego syn miał niby być w tutejszym komisariacie. Jarkanowi nie spieszyło się tam wchodzić biorąc pod uwagę, że go szukają. Poszedł do karczmy „Pchła”, chwile pograł w kości z tutejszymi. Spytał karczmarza o Felixa, poczym poszedł na komisariat. Nie zastał tam chłopaka, ruszył do kamienicy, przespał się. Rano obudziła go kobieta, i kazała się wynosić, Jarkan wypytał o Felixa również i tą kobietę kazała mu udać się na samą górę kamienicy i w drzwi po prawej. Poszedł, a to psikus były 3 pary drzwi. Zapukał do środkowych. Otworzył jakiś tłusty podpity mężczyzna, niegrzecznie się odezwał do Jarkana „nie ma nikogo won”, Jarkan nie lubi jak ktoś tak do niego mówi. Zanim drzwi się jeszcze zamknęły już leciały w druga stronę, człowiek poleciał kawałek i uderzył cielskiem o podłogę. Kopniak w drzwi to co mali Tileańczycy lubią najbardziej. Przestraszony człek od razu powiedział gdzie mieszka Felix. Znaczy drzwi obok. Jarkan zapukał, otworzyła jakąś mała ruda dziewczynka, niestety nie wiedziała gdzie jest Felix. Jarkan wyszedł z kamienicy, był poranek, stragany się rozstawiały, robiło się coraz tłoczniej. Nagle śnieżka ciśnięta przez jakiegoś dzieciaka trafiła w plecy Jarkana, kolejne dwie wyminęły ciało po udanych szybkich unikach. Jak zwykle w takich sytuacjach, szybkie zaklęcie Kwica, i skok, jeden z dzieciaków nie zdążył uciec. Przygnieciony kolanem, i przekupiony 2 srebrnymi monetami poleciał szukać Felixa. Po chwili wrócił z wiadomością. Mieli się spotkać w Pchle. Tileańczyk ruszył powoli, wszedł do karczmy przy barze siedział chłopak. Usiadł obok, zamówił piwo, chwila rozmowy, dopili piwa, przenieśli się do parku miejskiego, Jarkan zaoferował współprace, chłopak stwierdził, że musi to przemyśleć. Nie było czasu na zastanawianie się, po chwili przekonywania, zgodził się...


To tak w skrócie.
Dalej był Marienburg.
Tam młodzi maja za zadanie odzyskać klucz, który potrzebny jest Jarkanowi.
Jednak aby tego dokonać wplątali się w intrygę i rożne poboczne zadania. Zapoznali się z ważnymi (a nawet bardzo waznymi) personami w Marienburgu ( Tintontel-Elfi zarządca)
Nie będę wchodził w szczegóły bo po prostu mi się nie chce, ale jeżeli któryś z was to napisze to będzie miał dużego bonusa.

Mała uwaga:
Jarkanowi klucz się na wiele nie zda, ponieważ jeszcze nie „udobruchał” ani świątyni Sigmara ani Schalai.
A wbicie paru gwoździ to za mało.

Co do samej gry to nawet mi się podobało.
A wam?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Valgaf
Gwardzista



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zaświaty

PostWysłany: Sob 16:49, 24 Lut 2007    Temat postu:

Ja tam lubie jak postacie gina Very Happy od razu jest klimat Very Happy w takim opisie Very Happy
Fajna gra... Wink No Mały opisz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Prywatne forum WFRP Strona Główna -> Droga Sigmara Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
BBTech Template by © 2003-04 MDesign
Regulamin