Forum Prywatne forum WFRP Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum Prywatne forum WFRP Strona Główna  Zaloguj  Rejestracja
Dobre (oby nie złego) początki...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Prywatne forum WFRP Strona Główna -> Kampania na kilka chwil.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anton
Mistrz Zakonny



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Świat

PostWysłany: Śro 15:18, 06 Cze 2007    Temat postu: Dobre (oby nie złego) początki...

Rozpoczęła się nowa kampania.
Obecni:
Anton-MG. Tu nic się nie zmienia.

Aga- Mirynda Malinka. Jest to młoda kobieta Niziołek. Jej główne cechy to rozgadanie oraz zdolności do pakowania się w kłopoty a później natychmiastowa ucieczka choć ona nazywa to ewakuacją.

Vill- Magnus Vis’Agon. Jest to młody uczeń czarodzieja który poszukuje swojego JA. Nie wie jeszcze, nie może się zdecydować kim chce być w przyszłości. Wie tylko że chce być Magiem, skłania się w kierunku kolegium złota, ale to się jeszcze okaże. Jest lekko arogancki, jednak można na nim polegać. Miejmy taką nadzieje…

Kubuś- AX. Proste dwuliterowe imię bez nazwiska określa tego człowieka dochodzącego do 30-stki. Jest to prosty, nieskomplikowany człowiek z manierami wprost z żołnierskiego życia.
I nic w tym dziwnego. Ostatnie lata spędził na służbie ojczyźnie ratując wspaniałe Imperium przed najazdami chaosu oraz grabiąc i paląc niewinne wioski. Cóż…on tylko wykonywał rozkazy…

Basia- Jarla. To nowa graczka. Jarla to dość ładna 19-sto letnia kobieta z zaburzeniami własnej osobowości. Nie wie kim chce być, nie wie co robić i nie wiem jak to robić. Jej niedoświadczenie rekompensowane jest jednak przez cięty dowcip oraz pomoc Axa.

Wszyscy znaleźli się w karczmie „U Helmuta”
Ściągnęło ich tam ogłoszenie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Każde z nich szuka czegoś innego. Szczęścia, pieniędzy, spełnienia marzeń lub po prostu nie wiedzą co ze sobą zrobić.
Oprócz nich w karczmie było jeszcze parte osób. Te które przykuły uwagę to:

Morvan von Basel- Jest to wysoki szlachcic w średnim wieku. Przy pasie dynda mu pistolet oraz pochwa z Rapierem dobrej jakości. Ubrany jest w dobre, stonowane ubranie na którym widać ślady znoszenia.
To von Basel jest pracodawcą drużyny. Jak na razie nie zrobił złego wrażenia, ale jeszcze droga przed nim.

Kans Pięknowłosy- To 20-sto kilku letni chłopak z jasno kasztanowymi włosami których kosmyk spływa mu na oko. Ubrany jest w mocne, znoszone i kolorowe (jednak nie rzucające się w oczy) ubranie. Gdzieniegdzie widać kolczugę którą nosi pod odzieniem.
Przy pasie spoczywa miecz oraz mandolina. Kans dobrze na niej gra, jednak po jego ruchach i wstępnej ocenie osobowości można wywnioskować że miecza nie używał a już na pewno nie do walki.

Gandidan- Jest to zapijaczony, starszy już łucznik noszący się w jakiś łachmanach których nigdy chyba nie prał oraz skórzanym czepcu którego nigdy nie zdejmował.
Jego łuk wygląda na wysłużony już i tylko czekać aż pęknie.
Po wstępnej rozmowie przyznaje się że został złapany na gorącym uczynku jak kłusował w lesie. Dostał wysoką karę grzywny i teraz zbiera pieniądze na spłatę długu wobec państwa. Możliwe też że został skierowany a kara została zmieniona na służbę.
Ot taki normalny. Cała dusza świata Warhammera.

Mal-Et-Har – Jest to wysoki, piękny, przystojny Elf. Nie lubi jak przekręca się jego imie i wymaga od innych aby wymawiali je poprawnie. Ubrany jest w mocne, dobrze wykonane odzienie koloru szaro zielonego, na tym łuskową piękną jednak ze śladami walki, zbroję.
Zielona chusta spoczywa na szyi gotowa do tego aby w każdej chwili móc naciągnąć ją na twarz. Walczy ostrym długim mieczem, a w drugiej ręce trzyma metalową tarczę.
Mało mówi o sobie i wydaje się być bardzo arogancki. Jedyne co można wywnioskować po jego zachowaniu to te że jest to Elf z rasy Wysokich.

Orak Orakson- Niski, krępy krasnolud z brązową brodą. No głowie nosi rogaty hełm którego potrafi użyć w walce. Ciężka zbroja okrywa resztę jego ciała.
Broda pospinana jest złotymi lub pozłacanymi klamrami. Na plecach spoczywa ciężka, bordowa peleryna ze złotymi wykończeniami. Walczy toporem a obrania się tarczą.
Jego zachowanie wydaje się być chamskie i butne. Lubi się pobić i napić. Dużo mówi i często się śmieje. Nie przepada za Elfami, łypie z podełba na Mal-Et-Hara jednak każdy kto lepiej go pozna stwierdzi że nie pogardził by chędożeniem jakiejś Elfki.

Morvan von Basel obserwował jakiś czas BG. Ci z kolei podrywali się po kolei wszyscy razem i każdy z osobna, śpiewali, pili i pokazywali owłosione stopy.

Szlachcic przedstawił im się, potem opowiedział o pracy. O tym że będą zarabiali 10sz. Tygodniowo plus premie (to dużo) w zamian za wykonywanie delikatnych, intymnych wręcz zadań. Takich gdzie zawodzi dyplomacja.
Potem BG trochę się pospierali, ale w końcu wszyscy poszli w ślady prostego Axa który jako pierwszy podpisał cyrograf….

Znaczy kontrakt…

Von Basel dał każdemu po złotej koronie i powiedział że jutro o świcie czeka na nich przy promie.
BG poszli do sklepu, posprzedawali to co chcieli i kupili to co chcieli.
Potem poszli spać we wspólnej sali wynajętej tylko dla nich w karczmie „U Helmuta”

Nad ranem zebrali się przy promie. Prom to coś w rodzaju wielkiej tratwy z barierkami, która przy pomocy korb, łańcuchów i flisaków (albo Promiarzy)

Zadaniem jest uciszenie pewnych ludzi. Demagogów, podżegaczy, którzy przybyli z Oberwil, dość sporego miasta na pograniczu Stirlandu i Telebeklandu.
Łażą oni po każdym większym mieście Stirlandu i nawołują do buntu oraz emigracji na tereny Telebeklandu.
Trzeba ich delikatnie uciszyć.
BG. Udali się na drugi brzeg rzeki. Tam poczekali na Demagogów.
Spili ich i wszyscy udali się na prom. W trakcie płynięcia powrotem Ax razem z Orakiem zabili w sumie 3 lub 4 demagogów. Mal-Et-Har zabił 1 lub 2. Jarla zabiła jednego z drugim stoczyła walkę. Ona walczyła mieczem, Demagog walczył nożem. Walka była ciężka i gdyby nie pomoc Axa który trzepną podżegacza w kolano mogła by się dla Jarly skończyć nienajlepiej.

Dopłynęli na brzeg. Woźnice i „pomiarze” nic nie reagowali. Von Basel rzucił im sakiewke.

W tym czasie trzeba zaznaczyć nieocenioną pomoc Malinki która biegała ( wtedy gdy nie była uciszana przez Kansa) po pokładzie promu i krzyczała że ludzie za burtą.
I chciała wszystkich lac patelnią.

Sesja mi się podobała.
Każdy fajnie grał.
Basia jak na pierwszą sesje super.
Czekam na następną.
A wam jak się podobała?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Prywatne forum WFRP Strona Główna -> Kampania na kilka chwil. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
BBTech Template by © 2003-04 MDesign
Regulamin