Autor Wiadomość
Anton
PostWysłany: Śro 15:18, 06 Cze 2007    Temat postu: Dobre (oby nie złego) początki...

Rozpoczęła się nowa kampania.
Obecni:
Anton-MG. Tu nic się nie zmienia.

Aga- Mirynda Malinka. Jest to młoda kobieta Niziołek. Jej główne cechy to rozgadanie oraz zdolności do pakowania się w kłopoty a później natychmiastowa ucieczka choć ona nazywa to ewakuacją.

Vill- Magnus Vis’Agon. Jest to młody uczeń czarodzieja który poszukuje swojego JA. Nie wie jeszcze, nie może się zdecydować kim chce być w przyszłości. Wie tylko że chce być Magiem, skłania się w kierunku kolegium złota, ale to się jeszcze okaże. Jest lekko arogancki, jednak można na nim polegać. Miejmy taką nadzieje…

Kubuś- AX. Proste dwuliterowe imię bez nazwiska określa tego człowieka dochodzącego do 30-stki. Jest to prosty, nieskomplikowany człowiek z manierami wprost z żołnierskiego życia.
I nic w tym dziwnego. Ostatnie lata spędził na służbie ojczyźnie ratując wspaniałe Imperium przed najazdami chaosu oraz grabiąc i paląc niewinne wioski. Cóż…on tylko wykonywał rozkazy…

Basia- Jarla. To nowa graczka. Jarla to dość ładna 19-sto letnia kobieta z zaburzeniami własnej osobowości. Nie wie kim chce być, nie wie co robić i nie wiem jak to robić. Jej niedoświadczenie rekompensowane jest jednak przez cięty dowcip oraz pomoc Axa.

Wszyscy znaleźli się w karczmie „U Helmuta”
Ściągnęło ich tam ogłoszenie.

Każde z nich szuka czegoś innego. Szczęścia, pieniędzy, spełnienia marzeń lub po prostu nie wiedzą co ze sobą zrobić.
Oprócz nich w karczmie było jeszcze parte osób. Te które przykuły uwagę to:

Morvan von Basel- Jest to wysoki szlachcic w średnim wieku. Przy pasie dynda mu pistolet oraz pochwa z Rapierem dobrej jakości. Ubrany jest w dobre, stonowane ubranie na którym widać ślady znoszenia.
To von Basel jest pracodawcą drużyny. Jak na razie nie zrobił złego wrażenia, ale jeszcze droga przed nim.

Kans Pięknowłosy- To 20-sto kilku letni chłopak z jasno kasztanowymi włosami których kosmyk spływa mu na oko. Ubrany jest w mocne, znoszone i kolorowe (jednak nie rzucające się w oczy) ubranie. Gdzieniegdzie widać kolczugę którą nosi pod odzieniem.
Przy pasie spoczywa miecz oraz mandolina. Kans dobrze na niej gra, jednak po jego ruchach i wstępnej ocenie osobowości można wywnioskować że miecza nie używał a już na pewno nie do walki.

Gandidan- Jest to zapijaczony, starszy już łucznik noszący się w jakiś łachmanach których nigdy chyba nie prał oraz skórzanym czepcu którego nigdy nie zdejmował.
Jego łuk wygląda na wysłużony już i tylko czekać aż pęknie.
Po wstępnej rozmowie przyznaje się że został złapany na gorącym uczynku jak kłusował w lesie. Dostał wysoką karę grzywny i teraz zbiera pieniądze na spłatę długu wobec państwa. Możliwe też że został skierowany a kara została zmieniona na służbę.
Ot taki normalny. Cała dusza świata Warhammera.

Mal-Et-Har – Jest to wysoki, piękny, przystojny Elf. Nie lubi jak przekręca się jego imie i wymaga od innych aby wymawiali je poprawnie. Ubrany jest w mocne, dobrze wykonane odzienie koloru szaro zielonego, na tym łuskową piękną jednak ze śladami walki, zbroję.
Zielona chusta spoczywa na szyi gotowa do tego aby w każdej chwili móc naciągnąć ją na twarz. Walczy ostrym długim mieczem, a w drugiej ręce trzyma metalową tarczę.
Mało mówi o sobie i wydaje się być bardzo arogancki. Jedyne co można wywnioskować po jego zachowaniu to te że jest to Elf z rasy Wysokich.

Orak Orakson- Niski, krępy krasnolud z brązową brodą. No głowie nosi rogaty hełm którego potrafi użyć w walce. Ciężka zbroja okrywa resztę jego ciała.
Broda pospinana jest złotymi lub pozłacanymi klamrami. Na plecach spoczywa ciężka, bordowa peleryna ze złotymi wykończeniami. Walczy toporem a obrania się tarczą.
Jego zachowanie wydaje się być chamskie i butne. Lubi się pobić i napić. Dużo mówi i często się śmieje. Nie przepada za Elfami, łypie z podełba na Mal-Et-Hara jednak każdy kto lepiej go pozna stwierdzi że nie pogardził by chędożeniem jakiejś Elfki.

Morvan von Basel obserwował jakiś czas BG. Ci z kolei podrywali się po kolei wszyscy razem i każdy z osobna, śpiewali, pili i pokazywali owłosione stopy.

Szlachcic przedstawił im się, potem opowiedział o pracy. O tym że będą zarabiali 10sz. Tygodniowo plus premie (to dużo) w zamian za wykonywanie delikatnych, intymnych wręcz zadań. Takich gdzie zawodzi dyplomacja.
Potem BG trochę się pospierali, ale w końcu wszyscy poszli w ślady prostego Axa który jako pierwszy podpisał cyrograf….

Znaczy kontrakt…

Von Basel dał każdemu po złotej koronie i powiedział że jutro o świcie czeka na nich przy promie.
BG poszli do sklepu, posprzedawali to co chcieli i kupili to co chcieli.
Potem poszli spać we wspólnej sali wynajętej tylko dla nich w karczmie „U Helmuta”

Nad ranem zebrali się przy promie. Prom to coś w rodzaju wielkiej tratwy z barierkami, która przy pomocy korb, łańcuchów i flisaków (albo Promiarzy)

Zadaniem jest uciszenie pewnych ludzi. Demagogów, podżegaczy, którzy przybyli z Oberwil, dość sporego miasta na pograniczu Stirlandu i Telebeklandu.
Łażą oni po każdym większym mieście Stirlandu i nawołują do buntu oraz emigracji na tereny Telebeklandu.
Trzeba ich delikatnie uciszyć.
BG. Udali się na drugi brzeg rzeki. Tam poczekali na Demagogów.
Spili ich i wszyscy udali się na prom. W trakcie płynięcia powrotem Ax razem z Orakiem zabili w sumie 3 lub 4 demagogów. Mal-Et-Har zabił 1 lub 2. Jarla zabiła jednego z drugim stoczyła walkę. Ona walczyła mieczem, Demagog walczył nożem. Walka była ciężka i gdyby nie pomoc Axa który trzepną podżegacza w kolano mogła by się dla Jarly skończyć nienajlepiej.

Dopłynęli na brzeg. Woźnice i „pomiarze” nic nie reagowali. Von Basel rzucił im sakiewke.

W tym czasie trzeba zaznaczyć nieocenioną pomoc Malinki która biegała ( wtedy gdy nie była uciszana przez Kansa) po pokładzie promu i krzyczała że ludzie za burtą.
I chciała wszystkich lac patelnią.

Sesja mi się podobała.
Każdy fajnie grał.
Basia jak na pierwszą sesje super.
Czekam na następną.
A wam jak się podobała?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group